Znowu ponad dwutygodniowa przerwa w notach.. Nic dziwnego, że liczba odwiedzin od czerwca ma tendencję spadkową. Dla zainteresowanych (na oko) czerwiec 413, lipiec 387, sierpień 285. Ale wracając do spraw związanych z programowaniem i od razu na wstępie tłumacząc tytuł notki - zafascynowanie narzędziami z Javy. Moje szczególne uznanie zdobył Struts oraz Hibernate. Jedno i drugie ma swój odpowiednik w PHP - Studs oraz Propel. Co do pierwszego: nic ciekawego, bo pod PHP 4, odnośnie drugiego - dopiero poznaję. :] Z tego co widziałem w pracy Hibernate do niektórych zastosowań jest znakomity, jak wypadnie Propel - to się okaże. Jedno co mnie martwi to brak wsparcia dla PDO i brak konkretnej odpowiedzi czy w końcu się ono pojawi. Mam nadzieję, że w końcu zostanie to wymuszone.. Ze Strutsa najbardziej mi się widzi walidacja formularzy poprzez configi, stosunkowo łatwa internacjonalizacja oraz beany. Mam jakieś ebooki odnośnie budowania aplikacji w nim, ale mószę jeszcze raz wrócić do nauki Javy, ponieważ wcześniej czytałem tą książkę bez dostępu do komputera, a wiadomo każdy przykład trzeba sprawdzić. ;) Najgorsze jest to, że wcześniej przerabiając TiJ miałem pomysły/koncepcje rozwiązania niektórych zadań, a teraz mam w głowie same pytajniki - “o co tam chodziło???”. W pracy, można powiedzieć, zaaklimatyzowałem się, pojawiają się dyskusje odnośnie przeglądarek itp.

Co do Thora, można powiedzieć - zawieszony. Nie ma co kryć na dzisiejszy stan rzeczy (czytaj mojej wiedzy) nie jestem w stanie go dokończyć. Swój czas w sporej mierze poświęcam poznawaniu Mojavi, tzn. bardziej przeglądaniu źródeł niż tworzeniu aplikacji z użyciem tego frameworka.

Tak w zarysie - zero programistycznych konkretów, znowu same ogólniki. Ale nie ma co się dziwić. Brak sieci w chacie doskwiera…